"Drony przeleciały 250 km, a obrona powietrzna nie reagowała"
W swoim oświadczeniu, Jan Grabowski podkreśla, że Polska nie wykorzystała kluczowego czasu na przygotowanie się do zagrożeń, jakie niosą drony. „Od początku wojny na Wschodzie zarówno Rosja, jak i Ukraina produkują miliony dronów. Te doświadczenia powinny być dla nas sygnałem alarmowym. Tymczasem okazało się, że nasza obrona powietrzna jest bezradna. Drony przeleciały niemal 250 km od granicy z Ukrainą, zanim spadły – najprawdopodobniej z braku paliwa. To oznacza, że przez 250 km polska obrona przeciwlotnicza nie zrobiła nic, pozwalając, aby drony spadły na budynki mieszkalne.”
"Czy naprawdę jesteśmy bezpieczni?"
Grabowski zadaje pytanie o realne bezpieczeństwo Polski. „Przez ten czas, kiedy inne państwa w pośpiechu rozwijały systemy obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, my wciąż nie mamy sprawnego systemu zdolnego do skutecznej obrony. W obliczu naruszenia naszej przestrzeni powietrznej, możemy czuć się bezpieczni? Pytam retorycznie. Odpowiedź jest oczywista – nie. To nie jest czas na propagandowe obietnice. Nadszedł czas na realne działania w obronie naszej suwerenności i bezpieczeństwa.”
Ruch Narodowy wzywa rząd do podjęcia natychmiastowych, konkretnych działań w celu stworzenia i wdrożenia skutecznego systemu obrony powietrznej, który będzie w stanie zapewnić ochronę przed zagrożeniami ze strony dronów.